porter

Wszedl do apartamentu z Christie i w szamotaninie usciskow zdolal zrzucic z siebie marynarke i od razu skierowal sie w strone kuchni, gdzie zwalil wszystkie gazety lezace na blacie na podloge plus najnowszego iPada, ale sie tym zbytnio nie przejal, nawet wtedy kiedy ekran pekl. Posadzil Christie na blacie i zaczal calowac ja po szyi.

Nawet zbytnio nie przyjrzala sie apartamentowie bo szybko chciala zostac spenetrowana przez sprzet Portera. Zdjela z siebie swoja sukienke przez glowe i zostala w samej bieliznie victoria's secret, na widok ktorej kazdemu facetowi staje. Rozebrala rownież i Portera a nastepnie oplotla go nogami.

Wszedl w dziewczyne i zaczal poruszac sie coraz szybciej i szybciej a przy okazji jego rece bladzily po calym jej ciele. Chcial ja polozyc ale przeszkadzal w tym ekspres do kawy, wiec musiala mu wystarczyc ta pozycja. Na jego czole pojawily sie kropelki potu a le chcial w koncu dogodzic dziewczynie wiec nawet mogl sobie pozwolic na cos tak obrzydliwego jak pot.

Zaczęła wraz z wzrostem intesywnosci ruchow pojekiwac coraz glosniej lepiej niz aktorki porno z red tube'a.
W koncu gdy oboje doszli a ona mogla zejsc z twardego blatu bo bolaly ja juz posladki od granitu.
Pocałowała chłopaka w usta.
- Musimy to powtórzyć, nie uważasz? - zapytała Portera i uśmiechnęła się do niego swoim najlepszym uśmiechem.

Założył z powrotem swoje bokserki Calvina Kleina zakrywajac swojego penisa.
- Ja mam lepszy pomysł - powiedział i dotknal policzka Christie - no bo wiesz, fajnie było z tobą. I myślę czy nie moglibyśmy razem ze sobą chodzić. Jak myślisz? - uśmiechnął sę, bo chciałby mieć w swojej kolekcji dziewczyn Christie, no bo kto nie.

Czemu nie? pomyślała.
- No ok. A teraz wybacz, musze sie polozyc, bo czuje ze jak sie nie poloze to bedziesz mial wspomnienie mnie wymiotujacej na twoj bialy dywan za 20 tysiecy.
Poszła do sypialni i ułożyła się na ogromnym lozku i w ciągu minuty zasnęła.

Przykrył Christie kaszmirowym kocem a sam polozyl sie obok niej i zasnal przytulony do dziewczyny.