barracuda

lezala na jednej z sof bo ja troche glowa rozbolala a nie miala zadnego proszku. popijala butelke wody i ignorowala caly ten pierdzielnik dookola. w pewnym momencie przysiadl sie do niej jakis facet ale go zignorowala i dalej lezala.

to wlasnie brandon sie do niej przysiadl bo byla bardzo w jego typie nawet wygladajac jakby zaraz miala zwymiotowac. w pewnym momencie jednak znudzilo mu sie czekanie az dziewczyna sie sama odezwie wiec w koncu postanowil ze on sam zagada.
- hej, dobrze sie czujesz? - powiedzial nachylajac sie nad nia i patrzac jej w oczyyy, bardzo ladne oczy.

sie troche wkurzyla ze jakis obcy chlopak do niej zagaduje kiedy ona jest w takim stanie, szczegolnie jezeli jej smoky eyes sa za bardzo rozmazane od ciaglego pocierania oczu/
- niezbyt, chyba to widac po mnie - warknela.
podniosla sie jednak i spojrzala na chlopaka i nagle olsnienie. chlopak tak sie jej spodobal ze od razu poprawil sie jej humor.
- ale jakby co to jestem darya - dodala swietnie akcentujac ze swoim rosyjskim akcentem

zasmial sie z naglej zmiany tempa, ale byl przyzwyczajony jak dziala na dziewczyny, hahaha.
- mhmmmm, rosyjski akcent. ja jestem brandon - powiedzial i nachylil sie do niej by zobaczyc jak daleko moze sie posunac we flircie z nia.
bo osobiscie to mimo tego rozmytego makijazu to i tak uwazal ze darya jest ladna.

darya wcale nie byla zadna cnotka wielka mi strasznie wiec oczywiscie sama sie nachylila ku chlopakowi i dotknela jego ust swoimi wargami. nie przejmowala sie tym ze jej oddech smierdzi rosyjska wodka na kilometr. naparla na niego calym swoim cialem kladac mu rece na piersiach i siadajac na niego okrakiem. schylila sie i nastepnie zaczela calowac go po szyi.

nie spodziewal sie ze darya nagle sie na niego rzuci, ale musial przyznac ze jego metoda podrywu byla jak najbardziej skuteczna, a co.
no ale bynajmniej odwzajemnil wczesniejszy pocalunek, a gdy panna zaczela go calowac po szyi to wsadzil jej rece pod bluzke i gladzil po plecach.
- mam pomysl - powiedzial po chwili - moze pojdziemy do pewnego miejsca, gdzie moglibysmy pozwolic sobie na wiecej niz tylko obmacywanie, bo w takim razie daleko nie zajdziemy.

oderwala sie na chwile od brandona i rozesmiala sie rozkosznie, przy okazji blyskajac troche dekoltem.
- co proponujesz? bo lazienki z gory odpadaja. jestem bardzo glosna - tu przygryzla warge i spojrzala sie mu w oczy oczekujac ze zaskoczy ja miejscem w jakims ekstra drogim hotelu.

no coz, oczywiscie ze nie rozczaruje nigdy zadnej dziewczyny. dotknal jej policzka i zaczal go gladzic.
- tak sobie myslalem, moze bys miala ochote na goraca noc w apartamencie na najwyzszym pietrze hotelu palace? - zapytal usmiechajac sie do niej.
darya nie powinna odmowic, w koncu palace to jeden z najlepszych hoteli ny.

brandon wcale jej nie rozczarowal, wrecz przeciwnie, uwielbiala palace bo w koncu tam spedzila jakies piec lat swojego zycia i byla prawie jak eloise z hotelu plaza, choc ona byla raczej starsza.
przelotnie go pocalowala w usta i wstala z niego.
- no to dlaczego czekamy? mam ochote na zrobienie czegos pikantnego - zamruczala i chwycila go za dlon. zaprowadzila ich oboje do glownego wejscia / wyjscia zamiast tylnych drzwi, zeby wszyscy mogli ich razem zobaczyc, a nastepnie wyszli na oswietlona lampami i swiatlami samochodow ulice.
/ ty zacznij w hotelu ;d